Gorące lato 1990 i 1991 roku na długo zapadnie w pamięci uczestników tych zdarzeń. Blokady dróg dojazdowych do budowy zapory w Czorsztynie – Niedzicy, charakterystyczne ciężarówki „żółtki” na niegdyś „królewskim trakcie” między Czorsztynem a Niedzica, obozowiska, namioty i squoty młodych ekologów z całej Polski, narastające napięcie, przepychanki i starcia ze zmasowanymi siłami policji wysłanej przeciw protestującym do Czorsztyna sprawiły, że wydarzenia te przeszły do historii. Nie zmieniły jednak planów budowy zapory na Dunajcu, która ostatecznie została uruchomiona w 1997 roku.
Pierwsza z akcji w ramach „Tama Tamie” odbyła się w połowie lipca 1990 roku (15 – 22 lipca). Wzięło w niej udział około 200 osób z całej Polski. Byli wśród nich przedstawiciele Ruchu „Wolność i Pokój” , Federacji Zielonych, Federacji Anarchistycznej,szeregu innych organizacji organizacji. Kolejne odbyły się w sierpniu i wrześniu 1990 roku oraz przez wakacyjne miesiące dwóch kolejnych lat: 1991 i 1992 roku.
Uczestnicy tych akcji protestacyjnych zjeżdżali się do Czorsztyna z całej Polski. Mieszkali w opuszczonych budynkach na terenie starego Czorsztyna lub w namiotach rozbitych m.in. pod górą zamkową. Miejscowa ludność początkowo bardzo przyjaźnie odnosiła się do protestujących, ale z biegiem czasu i narastającymi uciążliwościami, interwencjami władz oraz zwolenników budowy zapory ten stosunek zmienił się.
Sukcesywnie też młodzi ludzie mieli utrudnianą obecność w Czorsztynie. Odłączono dopływ wody i prądu do zajmowanych przez nich budynków i nierzadko rozpuszczano różne plotki na ich temat. Systematycznie też kontrolowała ich policja licznie ściągnięta z całego województwa. Na porządku dziennym było legitymowanie uczestników protestu, przeganianie ich z jednego miejsca w inne czy zabranianie rozbijania namiotu. Nie rzadkie też było zatrzymywanie protestujących, łącznie z używaniem do tego celu kajdanek i osadzaniem ich w areszcie.
Podczas akcji Tama Tamie w 1991 roku na terenie trzech okolicznych gmin w związku z prowadzoną akcją wprowadzono tan wyjątkowy, który także utrudniał funkcjonowanie protestującym choćby w aspekcie możliwości przemieszczania się po terenie doliny Dunajca. Nierzadki było przeprawianie się w eskorcie policji na drugi brzeg Dunajca.
W okresie protestów w Czorsztynie nie obyło się także bez wypadków. Podczas jednego z nich w kierowca ciężarówki z materiałem do budowy zapory spowodował wypadek w wyniku którego ranni zostali dwaj uczestnicy protestu. Doznali oni poważnych obrażeń i w przypadku jednej z osób konieczny był pobyt w szpitalu. Sprawy sądowe z tym związane trwały kilka lat.
„Mieszkaliśmy w jednym z wielu opuszczonych budynków znajdujących się na terenie przyszłego zbiornika wodnego. Codziennie wstawaliśmy o 5 rano i szliśmy na drogi, gdzie siadaliśmy ze szmatami. Byłoby pewnie nudno, gdyby nie pełni inwencji kierowcy, którzy usiłowali nas taranować 24 – tonowymi ciężarówkami pełnymi żwiru. Zdarzało się też, że co bardziej energiczni wysiadali z szoferek wymachując bojowo uniesionymi kołkami lub siekierkami, ale poza jednym przypadkiem pobicia i jednym skutecznym najechaniem człowieka wyszliśmy bez szwanku” odnotowali we wpisie w czasopiśmie „Zielone Brygady” w 1990 roku.
Podczas jednej z akcji jak donosiły „Zielone Brygady” na protestujących czekało „kilkadziesiąt nysek, gazików, starów i innych pojazdów policyjnych, straż pożarna z armatką wodną, autobusy PKS wynajęte przez władze do wywiezienia ekologów, oprócz mundurowych oddziałów prewencji ściągnięte nawet z Krakowa i Rzeszowa, brygada antyterrorystyczna i tłumek UOP’ów. Wobec zjawienia się TV (program „Punkt Widzenia”) dowodzący policjanci ograniczyli się póki co do perswazji słownej”.
Podjęte przez szereg organizacji i osób działania zmierzające do zatrzymania budowy zapory w Czorsztynie – Niedzicy nie przyniosły efektów. Negatywne opinie zarówno historyków zwracających uwagę na nieodwracalne zniszczenie znajdujących się na tym terenie zabytków, geologów mówiących o niszczeniu pienińskiego krajobrazu i szeregu innych specjalistów nie przyniosły efektów. Ostatecznie budowa zapory została dokończona w 1996 roku i zapełniona w 1997 roku.
Najobszerniejszy najprawdopodobniej zbiór materiałów: fotografii, wspomnień, relacji na temat akcji „Tama Tamie” autorstwa Jarosława Krajniewskiego znajduje się na stronie: mojezagebie.blogpot.com
Oprócz fotografii Jarosława Krajniewskiego znajdują się tam zdjęcia autorstwa Grzegorza Elerta, Huberta Kaczmarka.
zęść z tych fotografii zaprezentowaliśmy w tym materiale za umożliwienie czego pięknie dziękujemy autorom fotografii. Po więcej zapraszamy na http://mojezaglebie.blogspot.com/p/tama-tamie.html
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, udostępnianie tylko za zgodą redakcji portalu staryczorsztyn.pl/MMC
Artykuł po raz pierwszy na portalu staryczorsztyn.pl ukazał się 28 maja 2021 roku.
Przeczytaj także: Wykopaliska archeologiczne UJ 1991-1992 – Stary Czorsztyn