Istniał przez kilkaset lat, ale informacji o nim jest niewiele. Most na Dunajcu łączący leżący po polskiej stronie Czorsztyn z znajdującej się po stronie węgierskiej Niedzicą funkcjonował najprawdopodobniej już pod koniec średniowiecza, co sugerują istniejące m.in. ryciny i litografie z tego okresu. Pierwsze mocniej udokumentowane poprzez fotografie istnienie tego mostu pochodzi natomiast z połowy XIX wieku. Most na przestrzeni ostatnich blisko 200 lat, zrywany przez powodzie i rwącą rzekę jaką jest Dunajec był kilkakrotnie odbudowywany. Dziś nie ma po nim śladu. Jego miejsce zakrywają wody Jeziora Czorsztyńskiego.
Pierwsze wzmianki o moście łączącym dwa brzegi Dunajca w Niedzicy i Czorsztynie pochodzą z XV w. i są przedstawione m.in. na jednym z malowideł nieznanego autora z 1647 roku w kościele w św. Elżbiety Węgierskiej w Trybszu, gdzie na stropie uwieczniono m.in. przedstawienie Sądu Ostatecznego, a w jego tle znalazła się najstarsza w Polsce panorama Tatr.
Kolejna wzmianka o istniejącym na Dunajcu moście pochodzi z 1862 i donosi, że powstał on w miejscu odwiecznego brodu. Mieszkańcy okolicznych miejscowości i podróżni zmierząjący z Polski na Węgry korzystali z niego najprawdopodobniej przez kilka lat, potem most ten spłonął. Nowy został wybudowany w miejscu starego w 1870 roku. Drewniany, tzw. most kratownicowy wybudowany był na kamiennych filarach i dodatkowo przykryty dachem. Most na Dunajcu w Niedzicy był jednym z kilku tego typu mostów wybudowanych zachodniej Galicji. Podobny powstał w tym okresie m.in. w na rzece Białej koło Tarnowa.
Most na Dunajcu wiodący do Niedzicy w kolejnych latach był wielokrotnie naprawiany i odbudowywany m.in. po kolejnych powodziach. Szczególnie niszczycielska była powódź z 1934 roku, która doszczętnie zniszczyła zabudowę Doliny Dunajca i zerwała wiele mostów m.in. ten przy Niedzicy.
„Dunajec, szczególnie w zimie był niebezpieczną rzeką. Woda zamarzała, na rzece powstawała kra i gdy ta kra zaczynała pękać i spływać stanowiła duże zagrożenie dla mostów. Często nie wytrzymywały one naporu kry i ulegały zniszczeniu. Dunajec porywał drewniane mosty. Na miejsce zniszczonych trzeba było budować nowe” – mówi Elżbieta Łukuś, historyk, współautorka monografii Niedzicy powstałej z okazji 700-lecia miejscowości.
W 1945 roku z Niedzicy wycofywały się wojska niemieckie. Zanim opuściły Niedzicę spaliły drewniany most na Dunajcu. Jak wspomina Elżbieta Łukuś w opowiadaniach rodzinnych przewijał się wątek mostu i informacja, że po spaleniu przez Niemców most na Dunajcu pomagali odbudować Rosjanie którzy przyszli po uciekających Niemcach.
Na zdjęciach z różnych okresów z ostatnich 125 lat widać jak co jakiś czas na rysunkach, a potem fotografiach pojawiał się nowy most. Od połowy XIX wieku do lat 60. XX wieku były to mosty drewniane o różnej konstrukcji i różnym wyglądzie. Pierwszy betonowo-drewniany most powstał w latach 60. XX wieku, ale i on był naprawiany i remontowany po kolejnych wezbraniach rzeki i powodziach.
O drewnianym moście łączącym znajdujący się po polskiej stronie Czorsztyn i leżącą po stronie węgierskiej Niedzicę wspominała w swoich opowieściach 100- letnia Maria Piechotka. Opowiadała, że jeden z drewnianych mostów według relacji jej bliskich był na Dunajcu pod zamkiem w Niedzicy już w 1870 roku. Na tym moście łączącym dwa kraje było pobierane myto, stał człowiek zajmujący się taką działalnością na moście i przy nim odbywała się także przeprawa tratwami i łodziami.
„Gdy zaczęliśmy przyjeżdżać na wakacje do Niedzicy w końcu lat 50., był płaski na belkach stalowych. Na wiosnę 1958 roku został uszkodzony przez powódź i nie można było z niego korzystać. Podczas naszego pierwszego przyjazdu na wakacje, przedostaliśmy się przez Dunajec tratwą. Most dość szybko został odbudowany na tych samych filarach i w takiej samej formie. Za każdym razem kiedy szliśmy na drugą stronę Dunajca do Czorsztyna albo na Harczy Grunt, obowiązkowo zatrzymywaliśmy się na moście, żeby popatrzeć na przepływające pod nim ryby. Co się dalej działo, pamiętam jak przez mgłę. Chyba, ale nie jestem tego pewna most został zniszczony przez powódź w 1971 roku. potem prawdopodobnie prowizorycznie, odbudowano go i dopuszczono chyba tylko do ruchu pieszego. Przypominam sobie jak przechodziło się po nim po luźno ułożonych, klawiszujących deskach. Gdy rozpoczęła się budowa zapory, został wzmocniony, a drogę przez niego zamknięto dla wszelkiego ruchu poza lokalnym. Obecnie przejazd przez Dunajec jest możliwy dopiero drogą poprowadzoną koroną dolnej zapory na wysokości Sromowiec Wyżnych. Dawniej lokalna droga do Falsztyna i dalej Frydmana, Dębna do Nowego Targu stała się główną drogą pomiędzy Nowym Targiem a przejściem granicznym na Słowację” – wspomina Maria Piechotka w książce „Maria i Michał Piechotkowie. Ćwiczenia z pamięci. Zamek w Niedzicy 1939-2020”.
Ostatecznie most łączący Czorsztyn z Niedzicą zniknął definitywnie z krajobrazu Czorsztyna i Równi Czorsztyńskiej wraz z budową zapory Niedzicy i zalaniem Doliny Dunajca i powstaniem Jeziora Czorsztyńskiego.
Redakcja portalu staryczorsztyn.pl składa podziękowania za pomoc w zebraniu informacji do artykułu Pani Elżbiecie Łukuś.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, udostępnianie tylko za zgodą redakcji portalu staryczorsztyn.pl/13.01.22/MMC
Artykuł po raz pierwszy na portalu staryczorsztyn.pl ukazał się 13 stycznia 2022 roku
Przeczytaj także :
Adam Bochenek: Pierwszego dnia mojej pracy w Czorsztynie przypadkowo oblany zostałem atramentem z kałamarza i dowiedziałem się co to są grule – Stary Czorsztyn